Choć kluczborczanie podejmowali rywala z czołówki tabeli, swoim ostatnim występem dali oni kibicom realną nadzieję, że są w stanie mocno pokrzyżować szyki ekipie z Częstochowy. A to dlatego, że w poprzednim, derbowym starciu ograli na własnym terenie 32 drużynę Stali Nysa.
- Z każdym meczem coraz bardziej pokazujemy, że potrafimy grać w siatkówkę - mówił wtedy przyjmujący Adam Parcej.
Tym razem jednak Mickiewicz mecz rozpoczął w bardzo słabym stylu. W pierwszej partii przyjezdni przede wszystkim znacznie lepiej spisywali się w elementach ofensywnych, czyli ataku i zagrywce, dzięki czemu triumfowali aż 25:15.
Widząc co się dzieje, trener gospodarzy Mariusz Łysiak próbował zmienić oblicze spotkania poprzez zmiany. Szansę gry na dłuższym dystansie dostali między innymi rozgrywający Jędrzej Brożyniak czy przyjmujący Dominik Miarka, ale na niewiele się to zdało. Zawodnicy z Kluczborka walczyli, ale w decydujących chwilach zawsze lepsi byli ich rywale, dzięki czemu pewnie sięgnęli po pełną pulę.
Mickiewicz Kluczbork - Norwid Częstochowa 0:3 (15:25, 22:25, 23:25)
Mickiewicz: Popik, Pasiński, Polański, Frąc, Parcej, Mucha, Sachnik (libero) oraz Brożyniak, Miarka, Kowalonek, Jedliński, Maćkowiak, Napiórkowski, Stysiał (libero).
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?