Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afery z inkubatorem w Byczynie ciąg dalszy. Sąd uniewinnił męża wiceburmistrz

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Sędzia Adrian Mamzer uznał, że w postępowaniu Jana K. nie było umyślności.
Sędzia Adrian Mamzer uznał, że w postępowaniu Jana K. nie było umyślności. Mirosław Dragon
Byczyński Inkubator Przedsiębiorczości budował mąż aktualnej wiceburmistrz. Budowy nie dokończył, ale gmina i tak mu zapłaciła. Mimo to zbankrutował, a komornik zlicytował jego majątek i zawiadomił prokuraturę. Sąd uniewinnił Jana K.

Sprawa Byczyńskiego Inkubatora Przedsiębiorczości to jedna z największych afer w gminie, do dzisiaj nie wyjaśniona.

Budowy nie dokończono, gmina straciła 2-milionową dotację, a mimo to wypłaciła wykonawcy całą kwotę z umowy: 2,68 mln zł.

Wykonawcą inkubatora był Jan K., mąż aktualnej wiceburmistrz Byczyny.

Po ujawnieniu afery przez „nto” kontrolę przeprowadziła Najwyższa Izba Kontroli. Po jej zakończeniu NIK wysłał zawiadomienia do prokuratury i Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Śledztwo w tej sprawie trwa.

O nielegalną budowę i poświadczenie nieprawdy prokuratura oskarżyła poprzedniego burmistrza Ryszarda G. Jego proces sądowy trwa.

W innym procesie oskarżony był Jan K., mąż aktualnej wiceburmistrz Katarzyny Zawadzkiej.

Prokuratura oskarżyła go o przywłaszczenie samochodu Nissan Navara, motocykla Honda Shadow i rusztowania budowlanego.

Należały one wcześniej do niego, ale komornik sądowy zlicytował je z powodu długów Jana K.

Jego firma budowlana zawaliła kilka inwestycji:

  • w firmie Metalerg w Oławie (tam wierzytelności przekroczyły 3 miliony zł!),
  • niedotrzymanie terminu rozbudowy remizy w Chudobie (prawie 50 tys. zł kary),
  • niedokończenie budowy Byczyńskiego Inkubatora Przedsiębiorczości.

Tylko gmina Byczyna była wyrozumiała dla firmy Jana K. Wypłaciła mu całą kwotę, część pieniędzy przelała nawet bezpośrednio do parabanku, z którego mąż wiceburmistrz pożyczył pieniądze na prowadzenie inwestycji.

Komornik z Ostrowa Wielkopolskiego zlicytował majątek Jana K., a zaraz potem złożył zawiadomienie do prokuratury, że dłużnik wywiózł zlicytowane rzeczy w nieznane miejsce.

Mieszkaniec Brzegu, który kupił na licytacji auto i motocykl, zadzwonił do pani wiceburmistrz do urzędu miejskiego. Dostał odpowiedź, że oddzwoni do niego za 10 minut.

Zamiast tego dostał telefon z... komisariatu policji w Byczynie, że „nachodzi bezprawnie państwa K. i będzie miał sprawę za nękanie”

Kupiony samochód i motocykl w końcu udało mu się jednak odzyskać (pojazdy wydała nowemu właścicielowi właśnie wiceburmistrz).

Sąd Rejonowy w Kluczborku uniewinnił Jana K. od zarzutu przywłaszczenia.

- Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie wykazał po stronie oskarżonego zamiaru popełnienia przestępstwa. Przestępstwo przywłaszczenia musi być popełnione umyślnie - mówił w uzasadnieniu sędzia Adrian Mamzer.

Wyrok jest nieprawomocny.

Kluczborski sąd zasądził też Janowi K. 1704 zł zwrotu kosztów adwokata. Ciekawostką jest, że obrońcą męża wiceburmistrz był adwokat Łukasz Wójcik, który obsługuje także prawnie gminę Byczyna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Afery z inkubatorem w Byczynie ciąg dalszy. Sąd uniewinnił męża wiceburmistrz - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na kluczbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto