Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcą usunąć moczarkę z Maliny

Artur Janowski
Zarastanie Maliny porostami nasila się z roku na rok, ale do tej pory ratownicy - pilnujący kąpieliska - z moczarką walczyli na własną rękę.
Zarastanie Maliny porostami nasila się z roku na rok, ale do tej pory ratownicy - pilnujący kąpieliska - z moczarką walczyli na własną rękę. Archiwum WOPR
Urzędnicy zarządzający kąpieliskiem Malina chcą jeszcze przed sezonem wyciąć podwodne chwasty.

Zarastanie Maliny porostami nasila się z roku na rok, ale do tej pory ratownicy - pilnujący kąpieliska - z moczarką walczyli na własną rękę.
- Trzeba ubrać się w strój płetwonurka, zejść na dno i kawałek po kawałku ją wyciąć, a później usunąć z wody - wyjaśnia Andrzej Duda, który zazwyczaj kieruje ratownikami na Malinie. - Pływanie w wodzie z moczarką jest mało przyjemne ale bezpieczne. Większy problem pojawia się, gdy zanurkujemy, bo wtedy z plątaniny roślinności można się już nie wydostać.

Na problem zarastającego zbiornika od dawna zwracali uwagę także mieszkańcy.
- Jeśli nic z tym nie zrobimy, to prędzej czy później cały zbiornik zarośnie, wtedy nikt nie będzie chciał się w nim kąpać - ostrzega Norbert Honka, mieszkaniec Maliny.

Moczarka ma coraz lepsze warunki do rozwoju, bo spadający poziom wody w zbiorniku. Jak wyliczyli ratownicy na przestrzeni ostatnich 20 lat lustro obniżyło się o prawie dwa metry. Powody tego są dwa: spadek ilości opadów w ostatnich latach oraz nielegalne pompowanie wody.

- Na te dwie sprawy nie mamy wpływy, chcemy natomiast powalczyć z moczarką i to jeszcze przed sezonem - zapowiada Przemysław Zych, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który organizuje letnie kąpieliska. - W tym tygodniu spotkaliśmy się w urzędzie miasta i rozmawialiśmy o oczyszczeniu akwenu. Samo wycinanie moczarki niewiele nam daje. Potrzebne jest usunięcie osadów, a to może kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Obecnie jesteśmy na etapie analizy tego, kto i jak mógłby to zrobić.

- Potem na takie rozwiązanie trzeba będzie znaleźć pieniądze i uzyskać zgodę rady miasta - zastrzega Zych.

Inny kłopot na Bolko

MOSiR ma także problemy na Bolko, gdzie kilka lat temu wybudowano nowe kąpielisko. Choć woda w kamionce jest zdatna do kąpieli, to z roku na rok jest mniej przejrzysta. Zjawiska na razie nikt nie potrafi wyjaśnić. W środowisku nurków można też usłyszeć opinię, że problemy z przejrzystością wody na Bolko zwiększyły się, gdy miasto zorganizowało na terenie kamionki kąpielisko.

- Tak się mówi, ale tak naprawę do tej pory nikt tego nie zbadał, więc trudno to przyjmować jako pewnik - podkreśla Leszek Kłonowski ze stowarzyszenia Diving Ecology Education, którego członkowie często nurkują w opolskich kamionkach.

Bez względu na to, jakie są przyczyny mętnienia wody, to kąpielisko Bolko - podobnie jak dwie pozostałe kamionki - będzie udostępnione opolanom.

- Wcześniej woda jest zawsze badana przez sanepid, dzięki czemu wiemy, że można się w niej kąpać - podkreśla dyrektor Zych.

Zobacz też: Na Wydziale Prawa i Administracji powstało laboratorium kryminalistyczne [zdjęcia, wideo]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto