Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzikie wysypiska śmieci są ciągle problemem. W Rożnowie w końcu jedno zlikwidowano

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Tak wyglądało dzikie wysypisko śmieci w Rożnowie koło Wołczyna.
Tak wyglądało dzikie wysypisko śmieci w Rożnowie koło Wołczyna. Mirosław Dragon
Przez lata ludzie wysypywali bez zażenowania do dołów różnego rodzaju śmieci. Dzikie wysypisko śmieci w Rożnowie w końcu zostało uprzątnięte.

Dzikie wysypisko śmieci ludzie urządzili na polu za osiedlem bloków mieszkalnych w Rożnowie koło Wołczyna.

Na skraju tego pola było rozległe zagłębienie. Przez lata doły wypełniały się śmieciami różnego rodzaju. Kiedy lądował tam gruz czy ziemia, to jeszcze pół biedy, ale wyrzucano tam dosłownie wszystko. Plastik, folię, szkło, lakierowane drewno. Stare blachy, szmaty, butelki, skrzynki, meble, nawet suszarkę na pranie. Zapewne zepsuła się, więc co z nią zrobić? Najłatwiej buch, do dołu ze śmieciami.

Doszło do tego, że podjeżdżali w biały dzień samochodami i bez skrępowania wysypywali do dołów różnego rodzaju śmieci.

Kiedy byliśmy z aparatem fotograficznym i kamerą na dzikim wysypisku śmieci, z drugiej strony podjechał czerwony samochód. Kierowca wypakował z bagażnika kubeł z odpadami i niespeszony aparatem i kamerą spokojnie opróżnił kubeł i odjechał.

W tym roku problem dzikiego wysypiska śmieci w Rożnowie w końcu został rozwiązany.

- Firma Promex z Rożnowa wydzierżawiła to pole i uprzątnęła ten teren. Bardzo się z tego cieszymy, że w końcu pozbyliśmy się tego okropnego wysypiska - cieszy się Iwona Mendel, sołtyska Rożnowa.

- Zrobiliśmy tam porządek. Wyrównaliśmy ten teren, ogrodziliśmy go i założyliśmy monitoring. Kamery są potrzebne, żeby nikt nie próbował na nowo wyrzucać tam śmieci - mówi Wiesław Walczak, kierownik produkcji w spółce rolnej Promex.

Dzikie wysypiska śmieci są problemem masowym

W Polsce każdy obywatel musi płacić opłatę śmieciową. Jej stawkę gminy zazwyczaj obliczają od ilości mieszkańców domu czy mieszkania. W ramach tej opłaty śmieciarki odbierają odpady. Odpady wielkogabarytowe można zawieźć na PSZOK (czyli Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych). PSZOK-i te za darmo przyjmują odpady z gospodarstw domowych. Także te, które zawierają niebezpieczne materiały czy substancje.

W zamyśle opłaty śmieciowe miały rozwiązać problem dzikich wysypisk śmieci. Po co wywozić śmieci do lasu, na pola, czy do rowów, skoro i tak płacimy podatek, w ramach którego bez dodatkowych opłat możemy pozbyć się wszystkich odpadów.

Niestety, mimo to problem zaśmiecania środowiska nie zniknął, jest wręcz przeciwnie.

- Z przykrością stwierdzamy, że z każdym rokiem ilość i różnorodność śmieci zamiast maleć, rośnie! - alarmuje Krystyna Ruda-Ertel z Leśnego Zakładu Doświadczalnego w Siemianicach, który co roku organizuje akcję „Oczyśćmy nasze lasy ze śmieci".

W rozwiązaniu problemu nie pomaga to, że kary za zaśmiecanie są bardzo niskie. W marcu w Kluczborku straż miejska namierzyła osobę, która wyrzuciła odpady na polu w Kuniowie. Okazało się, że zrobiła to... firma sprzątająca. Dostała zlecenie, wysprzątała śmieci, skasowała za tę usługę, ale worki ze śmieciami wyrzuciła na pole.

Sprawca został wykryty, a straż miejska wlepiła mu mandat. Całe 500 złotych.

- Jest to najwyższy z możliwych mandatów, jaki nałożyć może straż miejska - wyjaśniał Dariusz Morawiec, wiceburmistrz Kluczborka.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało w marcu podniesienie kar za zaśmiecanie i niszczenie środowiska.

Minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka tłumaczył, że nielegalne składowiska śmieci są kosztem dla nas wszystkich. Dodał, że mamy coraz lepszą wykrywalność nielegalnych składowisk odpadów, a wysprzątanie tych odpadów przekłada się na koszty, które obarczają wszystkich!

- Chcemy doprowadzić do tego, żeby te koszty nie były przerzucane na barki społeczeństwa, tylko w sposób jednoznaczny powinny obciążać tych, którzy są za to odpowiedzialni - mówił minister Michał Kurtyka.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiada, że po zaostrzeniu kar jeśli wyrzucenie odpadów niezgodnie z przepisami będzie narażać zdrowie społeczeństwa, sprawcom grozić będzie bawet 25 lat więzienia! Natomiast za wyrzucanie śmieci na polu lub w lesie nowe przepisy przewidują już nie 500 złotych grzywny, tylko karę pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.

Nie wiadomo jednak, czy u kiedy te przepisy wejdą w życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Dzikie wysypiska śmieci są ciągle problemem. W Rożnowie w końcu jedno zlikwidowano - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na kluczbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto