- Ile jest przypadków przenoszenia księży pedofilów z parafii do parafii? Czy Diecezja Opolska zgłaszała takie przypadki do prokuratury? Jakie rozwiązania prewencyjne chroniące dzieci przed wykorzystywaniem dzieci przez osoby duchowne? To są główne pytania, które komisja "Troska i Solidarność" postawi w najbliższych dniach - mówił Jarosław Pilc, społecznik.
Jarosław Pilc jest też kandydatem na radnego Opola z list SLD, ale zapewnia, że powołanie komisji "Troska i Solidarność" nie ma związku z trwającą kampanią wyborczą. - Co chwilę mamy jakieś wybory, więc można powiedzieć, że kampania trwa cały czas. Pragnę podkreślić, że nie jestem tutaj sam, tylko z grupą ludzi, którzy chcą przeciwdziałać problemowi pedofilii w Kościele - argumentował.
Na konferencji zorganizowanej przed Kurią Diecezjalną w Opolu Jarosław Pilc odczytał deklarację komisji. - Apelujemy do Biskupa Opolskiego o podjęcie dialogu w zakresie przeciwdziałania pedofilii w Kościele oraz o ujawnienie skali problemu wśród księży w regionie. Apelujemy też o utworzenie specjalnego funduszu odszkodowawczego oraz przedstawienie kompleksowych rozwiązań przeciwdziałających wykorzystywaniu seksualnemu dzieci przez osoby duchowne - mówił.
Na koniec w deklaracji pada stwierdzenie o tym, że "Kościół znajduje się w najpoważniejszym kryzysie od czasu Reformacji". - Ale problem księży wykorzystujących seksualnie dzieci to nie jest wewnętrzna sprawa Kościoła, ona dotyka nas wszystkich i jest problemem, traumą dla całego społeczeństwa - podkreślał Jarosław Pilc uzasadniając powołanie komisji "Troska i Solidarność".
Andrzej Kicia, członek komisji, podkreślał, że o ile pedofilia w przypadku innych grup zawodowych, na przykład nauczycieli, jest ścigana z urzędu przed służby państwowej, tak z duchownymi już tak nie jest. - Tak nie powinno być. Przy czym nam nie chodzi o zemstę na kimkolwiek, tylko o zatrzymanie tego straszliwego procederu - uzasadniał.
Jarosław Pilc zaznaczył, że ma nadzieję, iż przedstawiciele Kurii Diecezjalnej w Opolu zaangażują się w pracę komisji "Troska i Solidarność". - Uważam, że biskup Andrzej Czaja to jeden z najbardziej światłych i otwartych hierarchów w polskim Kościele - stwierdził.
Przedstawiciele komisji przyznali, że nikt nie zgłosił do nich przypadku wykorzystania seksualnego przez księdza. - A nawet jeśli to nastąpi, to taką osobę będziemy kierowali do odpowiednich służb, w tym do jednostek wsparcia psychologicznego - zapowiedzieli.
Ks. Sylwester Pruski, delegat biskupa opolskiego ds. ochrony dzieci i młodzieży, mówi, że dziwi go niewiedza członków komisji. - Kościół w problemowej kwestii działa i nie są to kwestie ukryte. Także moja rola jest opisana na stronie internetowej diecezji. Co więcej, każde podejrzenie przestępstwa seksualnego jest rozpatrywane i jesteśmy zobowiązani informować organy ścigania o takich przypadkach - mówi.
Ks. Sylwester Pruski podkreśla, że działania prewencyjne są podejmowana na poziomie edukacyjnym. Nie składa natomiast deklaracji o tym, czy ktokolwiek z Diecezji Opolskiej włączy się do prac komisji "Troska i Solidarność".
- To będzie decyzja biskupa Andrzeja Czai. I jeśli zdecyduje on o zaangażowaniu kogoś do tej komisji, to zrobi to nie poprzez media, a w formie listu pasterskiego do wszystkich wiernych w naszej diecezji - zapowiada ks. Sylwester Pruski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?