Sytuacja epidemiczna na Opolszczyźnie w pierwszej połowie stycznia była ustabilizowana. Odnotowywaliśmy mniejszą liczbę zakażeń i hospitalizacji niż przed miesiącem. Niestety od trzech dni obserwujemy niewielki wzrost wskaźników rozwoju epidemii.
Wzrasta nie tylko liczba dziennie wykrywanych nowych przypadków zakażeń, ale także hospitalizacji i osób wymagających respiratora. Aktualnie hospitalizowanych na Opolszczyźnie jest 421 osób, z których 43 podłączonych jest do respiratora.
- Może to wskazywać, że w najbliższych tygodniach będziemy mieli do czynienia ze znacznym i zauważalnym przyspieszeniem rozwoju epidemii w regionie - mówi wojewoda opolski Sławomir Kłosowski.
IV fala pandemii przed nami
Potwierdzają się tym samym prognozy Ministerstwa Zdrowia, które pod koniec zeszłego roku przewidywało, że druga połowa stycznia będzie tym momentem, kiedy zacznie się fala związana z Omikronem.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski przyznał wprost, że kolejna fala pandemii stała się już faktem. A wpływ na wzrosty zakażeń miał okres świąteczny i noworoczny.
- W Polsce mamy już do czynienia z V falą pandemii COVID-19. Zgodnie z naszym modelem szczyt zakażeń przypadnie w połowie lutego i będzie wynosił ok. 60 tys. przypadków dziennie. Inne dane mówią o nawet 140 tys. zakażeń - tłumaczył minister Niedzielski.
Każdy pacjent otrzyma pomoc
Opolszczyzna od kilku dni przygotowuje się na wypadek wzrostu liczby zachorowań spowodowanych nowym wariantem koronawirusa.
- Obecnie w województwie opolskim ogólna liczba łóżek przeznaczonych dla pacjentów COVID-19 to ok. 1000, z czego zajętych jest 359. Na wypadek rozwoju epidemii zwiększymy liczbę łóżek o kolejne 215, w tym 20 łóżek respiratorowych - wyjaśnia wojewoda Kłosowski.
Zwraca także uwagę, że obecne uwalnianie większej liczby łóżek pomoże w przygotowaniu się na piątą falę pandemii i być może rekordy hospitalizacji.
- Każdy pacjent, który trafi do szpitala, otrzyma pomoc - zapewnia Sławomir Kłosowski.
7 przypadków zakażenia Omikronem na Opolszczyźnie
Błyskawicznie transmitujący się wariant Omikron może w ciągu najbliższych kilku tygodni całkowicie wyprzeć wariant Delta w Polsce. Obecnie Omikron odpowiada już za ponad 10 proc. nowych zakażeń w naszym kraju i rozprzestrzenia się z dynamiką, której dotąd nie obserwowano jeszcze w pandemii.
W wyniku sekwencjonowania w Polsce wykrytych zostało już 328 przypadków wirusa w wersji Omikron. Na Opolszczyźnie jest ich 7.
- Omikron, mimo iż jest wariantem powodującym mniej groźne objawy, jest tak samo niebezpieczny jak wcześniejsze mutacje. Po pierwsze ze względu na jego szybkie rozprzestrzenianie się i możliwość spowodowania kolejnych, groźniejszych mutacji w społeczeństwach, które mają bardzo niski poziom wyszczepialności - uważa dr Wiesława Błudzin, ordynator oddziału zakaźnego Szpitala Wojewódzkiego w Opolu.
Szczepionka może uratować życie
Ordynator zwraca także uwagę, że objawy zakażenia Omikronem przypominają w pierwszej fazie choroby objawy sezonowych infekcji jak grypa czy przeziębienie.
- Zdarzają się sytuacje, gdzie osoba mająca katar i kaszel, zamiast iść się przetestować, woli nie ryzykować kwarantanny i nadal brać udział w życiu społecznym. A to powoduje, że rozsiewa wirusa dalej - podkreśla.
Na koniec dr Błudzin przypomina, że jedynie pełne zaszczepienie się, tzw. przyjęcie trzech dawek szczepionki przeciwko koronawirusowi może uchronić nas przed negatywnymi skutkami zakażenia, w tym również przed śmiercią.
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?