Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oddział wewnętrzny w szpitalu w Kluczborku będzie jednak nieczynny dłużej. Trzeba znaleźć dodatkowych lekarzy

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Szpital powiatowy w Kluczborku
Szpital powiatowy w Kluczborku fot. Mirosław Dragon
Kluczborska interna miała ruszyć wczoraj po kilkudniowej przerwie, ale zostanie zawieszona dłużej. Trzeba znaleźć dodatkowych internistów, ponieważ nie da się zapewnić obsady lekarskiej dla szpitalnego oddziału.

Oddział chorób wewnętrznych zawiesił działalność w poprzedni wtorek (16 lutego). Powodem była niedyspozycja jednego z internistów. Lekarz z oddziału musi najpierw sam się wyleczyć, żeby móc leczyć pacjentów.

Początkowo zapowiadano, że od początku tego tygodnia oddział zacznie znowu przyjmować pacjentów. Tak się jednak nie stało.

Oddział wewnętrzny w szpitalu powiatowym zostanie zawieszony na dłuższy czas, to znaczy zgodnie z przepisami co najmniej na dwa tygodnie (taki jest zgodnie z przepisami maksymalny czas zawieszenia, ale może być on w razie potrzeby prolongowany o kolejne 2-tygodniowe terminy).

- Internę odwiesimy wtedy, gdy będziemy mieli perspektywę normalnego funkcjonowania. Nie będziemy narażać pacjentów na to, że przyjmiemy ich i za dwa tygodnie znowu zawiesimy oddział - mówi starosta kluczborski Mirosław Birecki.

- Musimy znaleźć dodatkowych lekarzy, zarówno zatrudnionych na oddziale, jak i na dyżury nocne i weekendowe - dodaje Mirosław Birecki.

Na oddziale chorób wewnętrznych w szpitalu powiatowym w Kluczborku jest tylko dwóch lekarzy internistów. Jeden z nich jest niedysponowany i musi sam się leczyć. Reszta specjalistów dochodzi tylko na dyżury lekarskie.

Powiatowe Centrum Zdrowia w Kluczborku szuka do pracy w oddziałach szpitala, poradniach i pracowniach lekarzy różnych specjalizacji: nie tylko internistów, ale także pediatrów, radiologów i otolaryngologów.

Potrzebne są także pielęgniarki, instrumentariuszki (czyli pielęgniarki operacyjne) oraz opiekunki medyczne. Poszukiwany jest także lekarz do pracy w karetce.

- Problem w tym, że lekarzy do zatrudnienia nie ma u nas. Sytuacja z pandemią COVID-19 dodatkowo pogłębiła ten problem i praktycznie zawaliła cały system - uważa Mirosław Birecki. - Na szczęście, z pozostałymi oddziałami szpitalnymi nie mamy problemów, normalnie działają.

Szacuje się, że w całej Polsce brakuje 50 tysięcy lekarzy. Dodatkowym problemem jest, że lekarze wolą pracować w poradniach, niż w szpitalu. Były ordynator oddziału chorób wewnętrznych w Kluczborku wolał otworzyć poradnię lekarza rodzinnego na wsi, niż pracować dalej na szpitalnym oddziale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kluczbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto