Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Opolskie Opole" - dlaczego powstała inicjatywa wcześniejszych wyborów do opolskich samorządów

Elżbieta Flisak
Szykuj się, ułanie, nadchodzi kolejne powstanie.
Szykuj się, ułanie, nadchodzi kolejne powstanie. Elżbieta Flisak
Taka jest armata, która stoi na placu bezcennej, najdroższej Wolności od 6 sierpnia 2000 roku, wycelowana zapobiegawczo w jeden z gmachów Urzędu Miasta. I dokładnie w szesnaście lat i dwa dni później może zajść potrzeba, żeby ją znów uruchomić...

Pomnik "Brońmy Swego Opolskiego", zaprojektowany przez satyryka Andrzeja Czyczyłę, upamiętnia uwieńczone sukcesem starania opolskiego społeczeństwa wszelkich grup, warstw i frakcji o zachowanie swojego województwa. Armata stylizowana na Wieżę Piastowską stoi na cokole w kształcie województwa opolskiego. Przed nią salutuje gotowy na wszystko ułan.

Dziś wydaje się zasadne, żeby na planie Opola, nieco spękanej mapie Aglomeracji Opolskiej, a być może znów całego województwa, którego integralność bynajmniej nie jest zapewniona, znów ustawić jakiś mocny symbol. Chodzi o rosnącą świadomość, że projekt 'Wielkiego Opola' przyniesie więcej strat niż korzyści.

Straty te z początku przybiorą głównie niewidzialne, trudne do zmierzenia formy, bowiem utraty kapitału społecznego nie da się natychmiast zarejestrować w żadnych tabelach ani na żadnych wykresach.

Niemniej jednak, ona się dokonuje i po pewnym czasie zaczyna być mierzalna - wtedy, kiedy pracownik z Opola odkryje, że nie da rady praktycznie nawiązać współpracy z pracodawcą z podopolskiej miejscowości, bo zostali podzieleni mentalnie projektem powiększenia Opola.

Wtedy, kiedy się okaże, że dobry inwestor zrezygnował z założenia firmy w Opolu albo Aglomeracji, bo w badaniach SWOT perspektyw rozwoju wyszło mu niezbicie, że jest to obszar mało stabilny, a więc obarczony ryzykiem porażki.

Wtedy, kiedy przedsiębiorstwo już istniejące i prosperujące zostanie w ciągu miesiąca bez głównych specjalistów, bo obaj postanowili spakować się i wyjechać z rodzinami tam, gdzie jednak dba się o jakość życia i gdzie można po pracy zajmować się czymkolwiek innym niż pisaniem nieskutecznych odwołań w sprawie nowych dróg samochodowych mających przeciąć Opole Wlk.

Uchwała 'Wielkiego Opola' nie jest pierwszą i zapewne nie jest też ostatnią uchwałą na ścieżce legislacyjnej Ratusza, którą wyróżnia autorytarny charakter i zaburzenie komunikacji między społecznością a jej reprezentantami. Zresztą codzienność mieszkańców śródmieścia Opola wydaje się być o lata świetlne oddalona od spokojnych domów włodarzy, którzy są niepomni ani na ten regularnie powtarzający się nocny hałas rozstrojonych silników, ani na te rozregulowane sygnalizacje świetlne na skrzyżowaniach, ani na te przepełnione kosze na Krakowskiej dwa dni temu, z których wysypywały się ubabrane czekoladą papierki od lodów rozwłóczone następnie przez wiatr i obecne gdzieniegdzie nawet jeszcze dziś, w niedzielę.

Świadomość ta nakazała dwudziestu osobom o skrajnie różnych poglądach i receptach na życie zwrócić się do siebie i podjąć wspólne starania ku oddaleniu projektu 'Wielkiego Opola' i wszelkich podobnych w przyszłości.

Po półrocznych zmaganiach w kierunku dialogu, teraz rozwiązania zgodnie upatrujemy już tylko w doprowadzeniu do referendum w sprawie odwołania Prezydenta Miasta Opola, pana Arkadiusza Wiśniewskiego, a także obecnego składu Rady Miasta, w której życzylibyśmy sobie odważnej, szczerej, nawet w uzasadnionych okolicznościach zażartej dyskusji nad sprawami naszego miasta. Nie zaś popierania pomysłów pana Prezydenta bez względu na oczywiste negatywne konsekwencje.

Nie jest tak, że nie widzimy dobrych stron trwającej kadencji. Pan Prezydent, na przykład, spotyka się z ludźmi i jest w mediach społecznościowych. Co prawda z tych spotkań wychodzi niezmieniony, ale jednak społeczność ma okazję przekonania się w rozmowie twarzą w twarz, jaką linię postępowania obrał ich przedstawiciel. To już dużo. Dobre były też początki Aglomeracji, w którą - notabene - wtedy nie wierzyłam.

Podobnie widzimy pozytywne strony w Radzie Miasta: dostrzegamy, że w trakcie procedowania uchwały 'Wielkiego Opola' niepozorna dotychczas opozycja, wyrażająca swój sprzeciw co najwyżej wstrzymywaniem się od głosu, zaczęła się krystalizować, umacniać, śmiało naciskać klawisz "NIE" wtedy, kiedy naprawdę interes miasta bezsprzecznie tego wymaga. Pocieszające jest to, że mamy czuwającą komisję rewizyjną. Niemniej jednak, na sesjach RM widzimy obojętny, zimny wzrok przedstawicieli większości, którzy głosują 'klubowo', a nie subsydiarnie. Tak jakby ich dzieci i wnukowie mieli nie mieszkać w Opolu ukształtowanym przez ich dzisiejsze decyzje...

Stęskniliśmy się za ideą Opola, które byłoby pielęgnowane ręką Gospodarza, mającego świetny kontakt ze społecznością i komunikującego jej wszelkie swoje pomysły zawczasu. Czy 'Wielkie Opole' było w programie wyborczym pana Prezydenta? A może w dokumentach strategicznych? A może opiera się na jakimś akcie krajowym bądź unijnym? Zgodnie z moją najlepszą wiedzą - nie.

Podobnie: czy władza jasno komunikuje społeczności, jaka ma być trasa średnicowa? Czy wykreśliła z suikzp 2010 plany poprowadzenia jej przez całe Opole, od węzła na Niemodlińskiej do planowanego węzła w Kolonii Gosławickiej? Czy jest w stanie, po wielu naszych prośbach, wyeliminować liczne sprzeczności w dokumentach odnośnie TŚ? Czy jest w stanie jednoznacznie wykluczyć na TŚ ruch dalekiego tranzytu przez Pasiekę i Śródmieście, w tym tirów? Też nie.

Czym jeszcze nas zatem władza zaskoczy? Czy mamy się przez kolejne 2,5 roku bać otwierać strony lokalnych dzienników i dokumentacji strategicznej czy przetargowej? Jakie będzie to miasto za 2,5 roku?

Przyszła więc może pora, żeby po 1,5 roku społeczność Opola zweryfikowała, na ile nasi przedstawiciele wywiązują się ze swoich deklaracji przedwyborczych i czy faktycznie ich rozumienie znaczeń tak prostych pojęć jak "zrównoważony rozwój" pokrywa się z przyjętą i powszechnie pojmowaną definicją. Oraz czy nawet w przypadku posiadania niepełnej wiedzy potrafią postępować intuicyjnie, z poszanowaniem naszego bezpieczeństwa, zdrowia i godności i bez niepotrzebnego godzenia w interesy naszych Sąsiadów.

Na stronie internetowej https://www.facebook.com/OpolskieOpole, utworzonej celem sporządzenia bilansu argumentów za pozostawieniem i za odwołaniem naszych przedstawicieli, mogą się Państwo zapoznać z oficjalnym uzasadnieniem przyczyny powołania obywatelskiego komitetu referendalnego "Opolskie Opole" autorstwa pełnomocnika komitetu, pana Janusza Wójcika.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto