Ogólnopolski Strajk Kobiet jesienią 2020 roku objął swoim zasięgiem również Kluczbork.
W październiku i na początku listopada setki kobiet i mężczyzn protestowało w mieście nad Stobrawą aż przez osiem dni (siedem dni z rzędu w październiku, a potem jeszcze po kilkudniowej przerwie, 4 listopada) przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Sędziowie TK orzekli, że przepisy dopuszczające aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu są niezgodne z konstytucją.
Pamiątką po tych protestach jest baner, który wisi od pół roku nad ulicą Krakowską.
Widnieje na nim napis „Kluczbork miasto kobiet. Strajk kobiet" wraz z hasztagami #WyroknaKobiety, #PiekłoKobiet”, #JesteśmyWszędzie.
O to, jakim prawem baner wisi cały czas nad deptakiem miejskim, w interpelacjach do burmistrza pytali najpierw wszyscy radni Zjednoczonej Prawicy w kluczborskiej radzie miejskiej, a potem jeszcze radny Piotr Rewienko (PiS).
Prawicowi radni zapytali, dlaczego za rozwieszenie banera i zajęcie pasa drogowego nie wpłynęła żadna opłata do kasy gminy. Zjednoczona Prawica wezwała do podpisania umowy albo do usunięcia banera.
Burmistrz Jarosław Kielar odpowiedział, że ścieżka pieszo-rowerowa biegnąca przez ul. Krakowską i Piłsudskiego (tworzące wraz z południową pierzeją rynku kluczborski deptak) została wyremontowana dzięki dotacji z Unii Europejskiej i ze względu na trwałość projektu gmina nie może pobierać żadnych opłat.
Burmistrz Kluczborka dodał w odpowiedzi na drugą interpelację, że od dnia zakończenia budowy ścieżki rowerowej na ul. Krakowskiej nie były pobierane żadne opłaty za zajęcie pasa drogowego i nie można w okresie tzw. trwania projektu pobierać takich opłat, ponieważ grozi to obniżeniem dotacji z Unii Europejskiej.
W rezultacie na początku kwietnia nad deptakiem zawieszono drugi duży baner. Tym razem o odmiennej wymowie. O ile hasła Strajku Kobiet wyrażają poglądy ruchu pro-choice (czyli za wyborem w sprawie aborcji w określonych warunkach), to nowy baner zawiesili przedstawiciele ruchu pro-life (sprzeciwiający się aborcji).
Nowy baner zawieszono z drugiej strony rynku, przy wejściu na ul. Piłsudskiego. Widnieje na nim napis „Kluczbork za życiem. Miłość nigdy nie ustaje". Na banerze jest też orzeł ochraniający skrzydłami leżącego w koszyczku noworodka, a w tle zarys mapy Polski.
- Ten baner jest wspólną inicjatywą radnych Zjednoczonej Prawicy, jak również dużej części mieszkańców Kluczborka - mówi radny Piotr Rewienko.
- Oba banery wiszą legalnie, oba zostały zgłoszone, a my nie pobieramy opłat ze względu na trwałość projektu unijnego - informuje burmistrz Jarosław Kielar.
Najważniejsze inwestycje w powiatach kluczborskim i oleskim w ramach dotacji na strategię niskoemisyjną
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?