Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa afery korupcyjnej w Nadleśnictwie Kluczbork wraca do sądu

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Zatrzymanie Ireneusza P. Ówczesny sekretarz Nadleśnictwa Kluczbork został tymczasowo aresztowany w 2017 r.
Zatrzymanie Ireneusza P. Ówczesny sekretarz Nadleśnictwa Kluczbork został tymczasowo aresztowany w 2017 r. fot. Policja
Proces w sprawie afery korupcyjnej w Nadleśnictwie Kluczbork ciągnie się już prawie dwa lata.

Prokuratura oskarżyła byłego sekretarza Ireneusza P. o ustawianie przetargów za łapówki. Urzędnik kluczborskiego nadleśnictwa pełnił funkcję przewodniczącego komisji przetargowych. Śledczy twierdzą, że przetargi można było wygrać, dając łapówki w wysokości 5-10 procent wartości faktury.

Prokuratura Okręgowa w Opolu w akcie oskarżenia stwierdziła, że Ireneusz P. kierował układem korupcyjnym i postawiła mu aż 61 zarzutów!

O istnieniu układu korupcyjnego, który miał działać w Nadleśnictwie Kluczbork od 2007 roku, poinformował śledczych przedsiębiorca Tomasz T. z Olesna, który przyznał się, że przez lata dostawał zlecenia za łapówki. Jak sprawdzili śledczy, w latach 2007-2016 jego firma dostała aż 40 procent wszystkich zleceń na remontu dróg leśnych!

Ten układ zawalił się, kiedy Nadleśnictwo Kluczbork nałożyło na przedsiębiorcę z Olesna pół miliona złotych kary za umownej niedotrzymanie terminu budowy pensjonatu dla myśliwych „Krystyna”.

Pensjonat Leśny „Krystyna” zbudowany został wśród Lasów Stobrawskiego Parku Krajobrazowego, na miejscu starego, drewnianego pensjonatu „Krystyna”, który doszczętnie spłonął w 2014 r.

Przetarg na nowy pensjonat zdaniem śledczych też miał być ustawiony. Przedsiębiorca z Olesna Tomasz T., jak również projektant z Byczyny Przemysław Z., dostali już wyrok w tej sprawie. Sąd wlepił im grzywnę za zakłócanie przetargu publicznego.

Sąd Rejonowy w Kluczborku wydał wyrok skazujący na Ireneusza P. za składanie fałszywych zeznań oraz ustawienia przetargu na budowę pensjonatu dla myśliwych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Oczyścił go za to z zarzutów z zarzutów łapownictwa, i to mimo iż sąd potwierdził, że były sekretarz przyjmował korzyści majątkowe. Jednak formalnie nie był funkcjonariuszem publicznym, bo decydentem w kluczborskim urzędzie był nadleśniczy Paweł Pypłacz.

Ten wyrok jest jednak nieważny. Odwołali się od niego zarówno Prokuratura Okręgowa w Opolu, jak i oskarżony Ireneusz P.

Sprawę w drugiej instancji rozstrzygać miał Sąd Okręgowy w Opolu, ale nie chciał rozpatrywać tej sprawy.
- Została ona przekazana do Sądu Okręgowego w Świdnicy ze względu na wyłączenie się od jej rozpoznawania sędziów Sądu Okręgowego w Opolu - informuje Marta Lasecka, rzecznik opolskiego sądu.

Sąd w Świdnicy już rozpatrzył sprawę z Nadleśnictwa Kluczbork.
- Wyrok Sądu Rejonowego w Kluczborku został uchylony, a sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania w sądzie pierwszej instancji - informuje sędzia Marzena Rusin-Gielniewska, rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Opolu.

Oznacza to, że proces ruszy od nowa.

Ireneusz P. nadal pracuje w Nadleśnictwie Kluczbork, tylko na innym stanowisku.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kluczbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto