Szczepionka to także słowo roku na całym świecie. W Polsce takie rozstrzygniecie przyniósł ogólnopolski plebiscyt organizowany już po raz 11 przez Uniwersytet Warszawski. Kapituła językoznawców i internauci w odrębnych głosowaniach wybrali tak samo.
Internauci na kolejnych miejscach w plebiscycie ulokowali słowa: „cnota” oraz „zdalny”. W finałowej dziesiątce znalazły się też: „fala”, „reasumpcja”, „inflacja”, „granica”, „antyszczepionkowcy”, „lockdown” i „obostrzenia”. W głosowaniu językoznawców słowo „granica” zajęło pierwsze miejsce ex aequo ze „szczepieniem”.
Słowo „szczepić” historycznie wiąże się z zabiegami ogrodniczymi. Dopiero z czasem zostało przeniesiono znaczeniowo na medycynę. „Szczepionka” i „szczepienie” zaczęły wyjątkowo intensywnie występować w mowie rodaków od listopada 2020 roku.
- „Szczepionka” pojawiała się falami jako wielkie nadzieje, a potem w dyskusji, kogo należy lub nie należy szczepić w pierwszej kolejności, żeby w połowie roku, kiedy już wszyscy mogli się szczepić, głównym problemem stało się to, że ludzie się szczepić nie chcą” - przypomina prof. Magdalena Derwojedowa. - Wtedy pojawiło się drugie słowo związane ze „szczepionką”, czyli „antyszczepionkowcy” i związane z tym napięcie społeczne - dodaje.
Z pandemią silny związek ma też popularność słowa „zdalny”, które w głosowaniu internautów znalazło się na podium. W języku polskim jest ono obecne od czasów powojennych, ale występowało w kontekście technicznym – jako zdalne sterowanie za pomocą urządzeń, aparatury czy fal radiowych z pewnej odległości.
Na przełomie XX i XXI wieku zaczęło się pojawiać w prasie, ale „w informacjach o charakterze nowinkarskim, kiedy pisało się o pracy w trybie zdalnym jako nowości”. Jak podkreśliła prof. Katarzyna Kłosińska „eksplozja tego słowa nastąpiła wraz z nastaniem pandemii i koniecznością przebywania w domach”.
- Wszystko to, co jest możliwe do odbycia za pomocą łączy internetowych może być zdalne - mówi językoznawca.
Doświadczamy tego na co dzień - zdalne lekcje, zdalne spotkania i konferencje, a także zdalne leczenie.
Kapituła plebiscytu Uniwersytetu Warszawskiego za słowo roku na równi ze "szczepieniem" uznała też słowo "granica".
"Częstotliwość użycia rzeczownika "granica" w drugiej połowie ubiegłego roku wzrosła bardzo wyraźnie - zauważa prof. Marek Łaziński. - "Granica była już słowem miesiąca w 2015 r., czyli wtedy, kiedy zaczął się pochód uchodźców przez Europę. Jednak wtedy odniesienie było inne, ponieważ chodziło o granice południowej Europy. Dziś podstawowym odniesieniem jest granica polsko-białoruska" - podkreśla.
"Jeszcze niedawno "granica" kojarzyła się z "zagranicą". Kiedy mówiliśmy o granicy, to zastanawialiśmy się nad paszportami, zarówno tymi oficjalnymi, jak i covidowymi, a także nad tym, do jakich przepisów sanitarnych mamy się dostosować" – dodaje prof. Łaziński.
Badacz wyjaśnił także, że oprócz przymiotnika "białoruski" i rzeczownika "Białoruś" ze słowem "granica" kojarzą się także m.in. "kryzys", "prowokacja", ale też "koczować", "migranci", "marznąć" i "umierać".
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?