Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Uratujcie życie naszej Kasi!". Rodzina chorej na raka 33-latki prosi o pomoc. Trwa internetowa zbiórka oraz licytacje

Miłosz Bogdanowicz
Miłosz Bogdanowicz
Na to, by Katarzyna Mienkina doszła do siebie, bardzo liczy też jej siostrzenica - Lenka.
Na to, by Katarzyna Mienkina doszła do siebie, bardzo liczy też jej siostrzenica - Lenka. arch. prywatne
Katarzyna Mienkina z Kluczborka od kilku miesięcy walczy z rakiem pnia mózgu. Pomóc jej może operacja w klinice w Berlinie, ale na to potrzeba 150 tysięcy złotych. Rodzina pani Katarzyny prosi o wsparcie. Na pomoc ruszyli mieszkańcy Kluczborka i setki osób z całej Polski.

- U naszej Kasi w 2015 roku zdiagnozowano raka piersi. Siostra przeszła jednak operację, chemię, radioterapię i po ciężkim roku odetchnęliśmy z ulgą, Kasia wróciła do pracy. Wydawało się, że wszystko, co złe, jest już za nami... - tłumaczy Joanna Mienkina.

Niestety, rak ponownie dał o sobie znać. - W lutym tego roku przyszedł kolejny cios. U Kasi zdiagnozowano nieoparacyjnego guza na pniu mózgu. Rozpoczęliśmy kolejną walkę o życie siostry - dodaje pani Joanna.

Po naświetlaniu guza nowoczesnym urządzeniem Cyber Knife pani Katarzyna wciąż była słaba, ale ustąpiły silne zawroty głowy, problemy z chodzeniem oraz przełykaniem. Pojawiła się nadzieja, że kolejna walka z nowotworem jest wygrana. Guz zmniejszył się o połowę.

W kolejnych tygodniach i po nowych badaniach okazało się, że guz wrócił do stanu pierwotnego. Ze względu na bardzo trudną lokalizację guza nikt w Polsce nie chce podjąć się operacji. - Nadzieja dla szwagierki pojawiła się w niemieckiej klinice Charite w Berlinie. Jednak wstępna wycena operacji to 32,5 tysiąca euro. Bardzo dużo, bo to - licząc z pobytem w szpitalu, konsultacjami, badaniami - aż 150 tysięcy złotych. A to i tak tylko przewidywane koszty, czyli ich ostateczna wysokość może być wyższa. Po operacji bowiem potrzebna będzie też rehabilitacja - tłumaczy nto Jakub Wróblewski, mąż pani Joanny.

Mieszkanka Kluczborka i jej rodzina nie zostali jednak sami. Od poniedziałku, kiedy to pan Jakub założył internetową zbiórkę na portalu Pomagam.pl, pani Kasi pomogło już blisko 1000 osób na łączną kwotę 64 tysięcy złotych.

- To jest po prostu niesamowite! Dobroć, zaangażowanie, chęć pomocy, jakie biją od ludzi to coś przepięknego - mówi wzruszony pan Jakub.

Na facebookowej grupie "Licytacje dla Kasi" bardzo zaangażowali się i mieszkańcy miasta, i tamtejsi przedsiębiorcy. - Można wylicytować mnóstwo przedmiotów i usług, ludzie chętnie podbijają ceny, dzielą się swoimi pieniędzmi, by pomóc mojej szwagierce. Dziękuję za wszystko! Jesteście cudowni! - podsumowuje Jakub Wróblewski.

Internetowa zbiórka jest dostępna tutaj.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kluczbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto