Interna kluczborskiego szpitala nadal z tego powodu jest nieczynna i nie przyjmuje pacjentów.
- Przez ostatnich kilka miesięcy rozmawialiśmy z kilkunastoma medykami w tej kwestii – informuje Janusz Ratajczyk, prezes PCZ w Kluczborku. – Wydaje nam się, że mamy dobrą ofertę dla lekarza, który podjąłby się funkcji ordynatora. Mimo wielu poszukiwań i negocjacji, na dziś nie mamy jednoznacznej deklaracji. Jesteśmy w trakcie rozmów z dwoma lekarzami, ale czas pokaże, czy to przyniesie efekt.
Oddział ma zapewnioną obsadę dyżurantów. To dwie lekarki z Ukrainy i jedna z Białorusi, a także dwoje polskich medyków. Niestety, żaden z nich nie ma kwalifikacji, żeby objąć stanowisko szefa interny.
Ewentualnych kandydatów nie przekonuje nawet oferowane im bezpłatne mieszkanie.
- Musimy przywrócić pracę oddziału wewnętrznego, nie bierzemy pod uwagę innej ewentualności – zapewnia starosta Mirosław Birecki.
Zawieszenie pracy oddziału, które wprowadzono w styczniu, zostało przedłużone na kolejne dwa tygodnie, czyli do końca marca.
Czasowe problemy z obsadą internistów kluczborski szpital ma od 2018 roku.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?