Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo noworodków w Ciecierzynie. Policja zatrzymała także rodziców konkubenta Aleksandry J.

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
W sprawie zabójstwa 4 noworodków w Ciecierzynie zatrzymano już cztery osoby: matkę, jej konkubenta i jego rodziców.
W sprawie zabójstwa 4 noworodków w Ciecierzynie zatrzymano już cztery osoby: matkę, jej konkubenta i jego rodziców. Mirosław Dragon
Policja zatrzymała dzisiaj ojca i matkę Dawida W., konkubenta Aleksandry J. z Ciecierzyna, która przyznała się do zabicia czworga swoich nowo narodzonych dzieci.

Kluczborska policja zatrzymała dzisiaj 60-letniego Arnolda W. i 56-letnią Halinę G.

Są to rodzice Dawida W., aresztowanego konkubenta Aleksandry J., którzy zostali aresztowani.

Policja i prokuratura nie podają na razie żadnych oficjalnych informacji.

Potwierdziliśmy jednak, że Arnold i Halina G. zostali dzisiaj zatrzymani. Noc spędzą w policyjnej izbie zatrzymań.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się również, że w środę kluczborska prokuratura przedstawi im zarzuty, powiązane z zabójstwem czworga noworodków, do których doszło w latach 2013-2018 w Ciecierzynie.

Rodzice Dawida W. mieszkają kilka domów od swojego syna. Prowadzą gospodarstwo rolne.

Policja szukała zwłok noworodków także w innej wsi pod Kluczborkiem

Aleksandra J. do Ciecierzyna przeniosła się z Bogacicy, gdzie chodziła do gimnazjum. Śledczy sprawdzili również posesję w Bogacicy, by mieć pewność, czy nie ma tam zakopanych noworodków.

- W piątek policja była u nas, przekopywali ziemię przy domu, w którym mieszkała kiedyś Aleksandra J. - opowiada jeden z mieszkańców Bogacicy (gm. Kluczbork).

Aleksandra J. mieszkała w Bogacicy przez kilka lat. Pochodzi z rozbitej rodziny. Jej matka i ojczym kupili dom w właśnie w tej wsi.

W wiosce pod Kluczborkiem Aleksandra ukończyła gimnazjum. Bardzo wcześnie wyprowadziła się z domu. Zamieszkała w Ciecierzynie razem ze swoim partnerem Dawidem W., starszym od niej o 9 lat.

Dawid jest synem miejscowego rolnika, mieszka w Ciecierzynie od urodzenia.

Znam go od dzieciństwa i w głowie mi się nie mieści, że mógł pomagać zabijać swoje dzieci! - mówi jeden z mieszkańców Ciecierzyna. - Przecież Ola pracowała nawet na stażu w przedszkolu. Mają 6-letniego synka Daniela. Niedawno Mikołaj odwiedził dzieci w świetlicy wiejskiej. Daniel też tam był, przyszedł z tatą.

Mieszkańcy Ciecierzyna są zszokowani i przygnębieni

- W mediach ciągle pokazują tablicę Ciecierzyn-Piekło. A to jest pomyłka drogowców. U nas takiego przysiółka nie było! Napiszemy odwołanie w sprawie tej tablicy - zapowiadają.

W piątek Sąd Rejonowy w Kluczborku aresztował na 3 miesiące Aleksandrę J., a w niedzielę jej konkubenta Dawida W.

Aleksandra J. przyznała się zabójstwa swoich dzieci. Dawid W. usłyszał zarzuty pomocnictwa w zabójstwach czterech noworodków. Obojgu grozi dożywocie.

27-letnia Aleksandra J. przyznała się do zabijania swoich dzieci zaraz po ich urodzeniu. Twierdzi, że nakłaniał ją do tego konkubent. Wkładała noworodki do reklamówki, dzieci dusiły się.

Według ustaleń śledczych Dawid W. miał wywierać presję na swoją konkubinę.

Nie przyznał się do zarzucanych czynów. Odmówił składania wyjaśnień - informuje Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Dawid W. i Aleksandra J. nie byli małżeństwem, ale mieszkali razem w domu w Ciecierzynie koło Byczyny. Wychowywali 6-letniego syna Daniela.

30 listopada Aleksandra J. urodziła dziewczynkę. Dziecko zmarło w wyniku uduszenia poprzez umieszczenie w reklamówce. Zwłoki noworodka policjanci znaleźli ukryte w nieużywanym piecu.

W piecu były także szczątki dwóch urodzonych wcześniej noworodków. Szczątki czwartego dziecka były zakopane w ziemi na terenie posesji w Ciecierzynie.

Wstępnie ustalono, że zabite dzieci urodziły się w sierpniu 2013, maju 2015 i sierpniu 2016 roku.

To są wstępne ustalenia. Szczegółowe badania, które pozwolą ustalić datę urodzenia i płeć dzieci, zostaną dopiero przeprowadzone - podkreśla Anita Dąbrowa-Derda, prokurator rejonowa w Kluczborku.

Taka sama kara grozi Dawidowi W., chociaż wymierzając mu karę za pomocnictwo, sąd może zastosować jej nadzwyczajne złagodzenie.

W Ciecierzynie wszyscy są zszokowani, jak para mieszkająca w środku wsi mogła przez kilka lat ukrywać seryjne zabijanie noworodków!

W tym roku podejrzeń nabrali pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej w Byczynie i to oni zawiadomili policję.

Aleksandra J. nie korzystała z pomocy społecznej, tylko z rządowych zasiłków - mówi Arletta Janczak, dyrektorka OPS w Byczynie. - Kiedy nabraliśmy podejrzeń, wysłałam do Ciecierzyna dwóch pracowników socjalnych. Zapytali Aleksandrę J., czy była w ciąży i urodziła dziecko, ponieważ nie ma już brzucha, który miała kilka dni wcześniej. Odpowiedziała, że wcale nie była w ciąży, tylko zastosowała super dietę i tak schudła. Pracownicy socjalni zawiadomili więc policję.

Policjanci przeszukali posesję w środę i czwartek (12-13 grudnia).

Znaleźli szczątki w różnym stopniu rozkładu. Po ich oględzinach biegli potwierdzili już, że są to zwłoki zabitych noworodków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kluczbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto