Afera korupcyjna w Nadleśnictwie Kluczbork. Proces rusza od nowa [10 NAJWAŻNIEJSZYCH FAKTÓW]
2. Jak zawalił się korupcyjny układ
W 2017 roku, kiedy pokłócili się wspólnicy tego procederu. Przedsiębiorca Tomasz T. z Olesna zgłosił się do prokuratury i przyznał się, że przez lata dostawał zlecenia za łapówki w Nadleśnictwie Kluczbork.
Jak sprawdzili śledczy, w latach 2007-2016 firma Tomasza T. dostała aż 40 procent wszystkich zleceń Nadleśnictwa Kluczbork na remont dróg leśnych.
Tomasz T. zgłosił się do prokuratury, ponieważ Nadleśnictwo Kluczbork nałożyło na przedsiębiorcę z Olesna pół miliona złotych kary umownej za niedotrzymanie terminu budowy pensjonatu dla myśliwych „Krystyna”.
Ta inwestycja mu nie wyszła, ponieważ prowadził firmę drogową, a tu nagle miał zbudować luksusowy pensjonat leśny.
Po Tomaszu T. również inni przedsiębiorcy złożyli zeznania w prokuraturze. Wielu z nich zgłosiło się samych, kiedy policjanci z wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu ogłosili, że osoby wręczające łapówki, które dobrowolnie opowiedzą o wszystkich okolicznościach przestępstwa, unikną odpowiedzialności karnej.
Zgodnie z prawem karze za korupcję nie podlega osoba wręczająca łapówkę, jeśli bierze ją osoba pełniąca funkcję publiczną, a sprawca zawiadomił o tym fakcie policję lub prokuraturę. To bardzo ważna zachęta, zwłaszcza że za przekupywanie urzędnika można trafić nawet na 8 lat do więzienia.