W Kostowie odbyły się wojewódzkie obchody 13. rocznicy katastrofy smoleńskiej

Uroczystości rozpoczęły się od Mszy świętej w intencji ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154 M, którą odprawili księża Dariusz Brylak (proboszcz miejscowej parafii) i ks. Tomasz Ilski, który reprezentował biskupa kaliskiego.

- Nie wolno zrezygnować z prawdy. Gubi się wtedy godność człowieka (…) – mówił w homilii ks. Tomasz Ilski, nawiązując zarówno do zamordowanych w Katyniu polskich oficerów, jak też do katastrofy smoleńskiej. – Bądźcie odważnymi obrońcami prawdy, bo świat prawdy potrzebuje.

Obchody katastrofy smoleńskiej odbyły się w Kostowie już po raz dziesiąty, gdyż znajduje się tam jedyne w województwie opolskim miejsce upamiętniające to wydarzenie. To obelisk, który postawiono w 2013 roku.

-Nigdy nie powinniśmy o tej tragedii zapominać. Oczywiście można zadawać pytania, dlaczego akurat tutaj, w Kostowie pamiętamy. Nie było takiej woli, ażeby gdziekolwiek indziej takie upamiętnienie powstało, ani w Opolu, ani w innym mieście powiatowym – wyjaśniał wojewoda Sławomir Kłosowski. - Wykorzystaliśmy tę możliwość, która stworzyła się dzięki doskonałej współpracy z diecezją kaliską i z księdzem proboszczem. Po 13 latach od tego, co się stało nad Smoleńskiem, wydaje mi się, że wszyscy dojrzewają do tego, że Rosja to jest Rosja. Po Buczy, Irpieniu, po tym, jak traktowani są jeńcy wojenni, że ucina się im głowę i kręci z tego filmik, coraz więcej osób przestaje być sceptycznych co do tego, iż mógł to być zamach.

- Człowiek umiera wtedy, kiedy umiera pamięć po nim. Ci ludzie cały czas żyją w naszych sercach. I ci, którzy zginęli w Katyniu i ci, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej – mówiła burmistrz Byczyny Iwona Sobania.

Pod obeliskiem upamiętniającym 96 osób, które zginęły w katastrofie prezydenckiego samolotu 10 kwietnia 2010 roku złożono kwiaty i znicze. Jeden z wieńców został złożony w imieniu premiera Mateusza Morawieckiego.

Został też odczytany Apel Pamięci.

W uroczystościach udział wzięli także m.in. wicestarosta kluczborski Lesław Czernik, dyrektor Instytutu Śląskiego Bartosz Kuświk, wiceminister finansów Sebastian Skuza, przedstawiciele służb mundurowych, instytucji państwowych, samorządowcy i mieszkańcy Kostowa.

- Dzień katastrofy smoleńskiej pamiętam doskonale. Słuchałam akurat radia i pojawił się komunikat o tym, że rozbił się samolot z polską delegacją. To było tak straszne, że aż nie mogłam w to uwierzyć – wspominała Maria Jeziorowska z Kostowa. – Musimy pamiętać, musimy się za nich modlić. To nasz obowiązek.

Tragiczne wydarzenie dokładnie zapamiętał też wicestarosta kluczborski Lesław Czernik.

- Byłem wówczas w domu. To było ogromne zaskoczenie, że tylu ludzi zginęło i przy okazji takiego wydarzenia, ale uwierzyłem, bo jako historyk wiem, że Rosję na dużo stać. Wielokrotnie w przeszłości o tym się przekonywaliśmy, jaki jest stosunek Rosji do Polaków i jak nas Rosjanie traktowali, i że czy za cara, czy w komunizmie ludzie się tam nie liczyli - mówił Lesław Czernik.

Natomiast radna powiatowa Celina Zając zwróciła uwagę na liczny udział młodzieży w rocznicowych obchodach.

- Padło tak wiele słów, że kiedy ludzie przestaną pamiętać, to kamienie zaczną wołać. Jako były pedagog, cieszę się, że było tak dużo młodych ludzi. To oni będą przekazywać tę pamięć dalej - mówiła Celina Zając.

Obchody uświetniły poczty sztandarowe wystawione przez wojsko, straż pożarną – państwową i OSP, oraz szkoły, a także kompania reprezentacyjna 10. Brygady Logistycznej w Opolu i orkiestra wojskowa.