Sześć potraw - wszystkie palce lizać
W finale Bitwy Regionów udział wzięło sześć kół gospodyń wiejskich, które zwyciężyły w etapie powiatowym. Rywalizowały na terenie Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Bogdańczowicach.
Kreatywni i Gospodarni Gospodarze Sołectwa Lubieszów reprezentowali powiaty kędzierzyńsko-kozielski, krapkowicki, prudnicki i strzelecki.
- Serwujemy tradycyjny żurek śląski na zakwasie z przepisu, który wywodzi się jeszcze od naszych prababek – mówi Bernadeta Poplucz, sołtyska Lubieszowa i przewodnicząca KGW. - Troszkę go zmodyfikowaliśmy. Jest podawany z chipsem z boczku wędzonego i jajkiem poche, w garnuszkach chlebowych, które wypieka lokalna piekarnia według naszej receptury. To danie promujemy podczas różnych wydarzeń, które odbywają się w naszej wsi, np. zawodów psich zaprzęgów.
Reprezentantem powiatu głubczyckiego było Koło Gospodyń Wiejskich w Bogdanowicach.
- Przygotowałyśmy pierogi wielkanocne z farszem z białej kiełbasy na chrzanowej pierzynce okraszone skwareczkami – mówi Bogusława Biegus. - Połączyłyśmy kuchnię śląską z kuchnią kresową. Mieszkamy na Śląsku Opolskim, gdzie biała kiełbasa i żurek są sztandarowym daniem wielkanocnym, natomiast my jesteśmy potomkami kresowiaków. A jak wiadomo w kuchni kresowej pierogi występują pod każdą postacią z każdym nadzieniem.
Koło Gospodyń Wiejskich w Strzelcach, które reprezentowało powiat namysłowski, serwowało rolowanego pstrąga tęczowego na bursztynowym sosie z zapiekanym ziemniakiem.
- Bazujemy na produktach miejscowych, świeżych i najwyższej jakości – wyjaśnia Monika Witoś. - Pstrąg to ryba hodowana na naszym terenie. Podajemy go z nadzieniem z blanszowanej marchewki, zawiniętego w szynkę szwarcwaldzką. Natomiast sos bursztynowy powstaje z warzyw: marchewki, selera, pietruszki, które rosną w naszych ogrodach.
Reprezentantem powiatów brzeskiego i opolskiego było Koło Gospodyń Wiejskich Dobrzenianki z Dobrzenia Wielkiego, które uznanie jury starało się zdobyć potrawą pod nazwą: „Królik owijany boczkiem w sosie śmietanowym z kluseczkami i modrą kapustą”.
- To śląska klasyka, ale jak wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach – tłumaczy Gabriela Kolman. - Tym szczegółem jest czosnek w sosie. On robi całą robotę, rewelacyjnie komponuje się z królikiem. Mięso królicze wraca do łask, bo jest delikatne i kruche.
Powiaty kluczborski i oleski reprezentowało Koło Gospodyń Wiejskich z Miechowej, które przygotowało przekładaniec miechowski.
- To tradycyjna potrawa chłopska. Przygotowuje się ją z pęczaku, który jest najmniej przetworzoną, czyli najbardziej odżywczą z kasz i kapusty kiszonej – mówi Jadwiga Olszak. – Szukamy potraw już dziś zapomnianych. Niegdyś, kiedy jeszcze byłam dzieckiem, kasza i kapusta kiszona bardzo często gościły na stołach. Staramy się te przepisy reaktywować w nowoczesnej formie. Dlatego przekładaniec podajemy formie torciku. Na wierzchu jest kaszanka, a na to chrust z kapusty i jeszcze swojska musztarda, tym razem wersja chrzanowa.
Natomiast Samodzielne Koło Gospodyń Wiejskich z Kamienicy reprezentowało powiat nyski.
- Postawiłyśmy na kaczkę świąteczną z naszej zagrody nadziewaną kaszą gryczaną, grzybami suszonymi, które były zbierane w okolicznych lasach i z sosem ze śliwek węgierek wędzonych drewnem owocowym – informuje Wiesława Nowakowska. – Dzięki nadzieniu, a przede wszystkim ziołom, wśród których prym wiedzie czosnek niedźwiedzi, kaczka nie jest sucha. Po prostu palce lizać.
Jurorzy mieli dylemat
Poziom zaprezentowanych dań był bardzo wysoki, a jury musiało się nagłowić, by wybrać najlepsze.
- O zwycięstwie zadecydowały niuanse – mówi Łukasz Szewczyk, konsultant kulinarny i przewodniczący komisji oceniającej. – Kryteriów, które braliśmy pod uwagę, było kilka. Najważniejszy był aspekt regionalny, ale również estetyka podania dania oraz proporcje. Panie świetnie dały sobie radę. Mieliśmy ogromny dylemat z wyborem najlepszej potrawy. Wszystkie te dania na pewno miałyby szansę na finale krajowym.
Opinię tę potwierdza Wojciech Komarzyński, dyrektor Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Opolu.
- Potrawy były rzeczywiście wyjątkowe. Najlepsze z najlepszych – mówi Wojciech Komarzyński. – Ale widać, jak ogromna jest siła kobiet na Opolszczyźnie i kół gospodyń wiejskich. Kiedyś mówiono, że koła gospodyń to przeżytek. Okazało się, że jest to nieprawda. Kół cały czas przybywa. Mamy ich obecnie ponad 200 w naszym regionie. Tu widzimy, jak pięknie się rozwijają. Rejestrują się w Agencji i korzystają również ze wsparcia finansowego na swoją działalność statutową.
Zwycięzcą smakowitej rywalizacji zostało KGW z Miechowej, które w nagrodę dostało 5 tys. zł. Drugie miejsce - i 3,5 tys. zł - zdobyło KGW z Bogdanowic, a trzecie (2 tys. zł) KGW ze Strzelec.
Już na początku października triumfatorki będą reprezentować województwo opolskie na finale krajowym, który odbędzie się w Tomaszowie Lubelskim.
- W ubiegłym roku koło z Zimnej Wódki wygrało etap krajowy, więc mamy się czym pochwalić – przypomina Waldemar Janeczek, dyrektor opolskiego Oddziału Terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, który wspólnie z Ministerstwem Rolnictwa był organizatorem Bitwy Regionów. – W tegorocznym finale nie było słabych potraw, więc również liczymy na bardzo dobre miejsce.
Przyjemne z pożytecznym
Podczas wydarzenia można było nie tylko posmakować pysznych potraw, ale także skorzystać z porad specjalistów, np. z Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Rolniczego.
- Najczęstsze pytania, z jakimi się zwracają rolnicy, to jak wypełniać wnioski o rehabilitację leczniczą, ponieważ od stycznia mogą jeździć do sanatorium nie tylko czynni rolnicy, ale też emeryci – mówi Aneta Wrzesińska, kierownik placówki terenowej KRUS w Kluczborku. – Rolników interesuje też jak zgłaszać wypadek przy pracy do KRUS-u. O to również często pytają.
- Korzystamy z takich okazji jak imprezy plenerowe, by być bliżej rolników - dodaje Ernestyna Wilczek, kierownik placówki terenowej KRUS w Strzelcach Opolskich. - Możemy poinformować ich bezpośrednio o naszych inicjatywach i nowościach. Zachęcamy np. do wzięcia udziału w konkursach, zwłaszcza w konkursie „Bezpieczne gospodarstwo rolne”. W tegorocznej edycji już nie, bo zwycięzców powiatowych i wojewódzkich już wybraliśmy, ale na przyszły rok już dziś serdecznie zapraszamy.
Na scenie też się działo. Wystąpiła orkiestra dęta z Łowkowic pod dyrekcją Wiktora Poloczka, a później publiczność porwał do tańca zespół M-POWER.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?