- Nasz kolega Maciek Zawada wymyślił, że na jeden z treningów w lesie pobiegniemy z workiem na śmieci, żeby trochę posprzątać. Niestety, udało się pokonać zaledwie 2 kilometry, a już wszystkie worki były zapełnione! - mówi Aleksander Malong z Kluczborskiej Grupy Biegowej, zrzeszającej amatorów biegania. - Ludzie, las to nie śmietnik. tymczasem kluczborskie lasy toną w śmieciach!
Na razie to była tylko mała, spontaniczna akcja, w której wzięło udział kilka osób: Maciej Zawada z synem Igorem, Krzysztof Chmiel, Konrad Domagała oraz Aleksander Malong.
Ale kluczborscy biegacze już planują zrobienie dużej akcji sprzątania lasu w okolicy zalewu kluczborskiego (przy tzw. Leśnej Górce), który jest ulubionym celem biegaczy, rowerzystów i spacerowiczów.
- Po tym, jak wrzuciliśmy do sieci zdjęcia z zalegającymi śmieciami, wiele osób zaoferowało się, że dołączy do akcji sprzątania lasu. Zrobimy taką akcję - zapowiada Aleksander Malong.
Ten problem nie dotyczy tylko Kluczborka. Polskie lasy toną w śmieciach, mimo iż ustawa śmieciowa miała rozwiązać ten problem. Bo skoro teoretycznie i tak każdy musi płacić podatek za śmieci, to nie opłaca się wyrzucać odpadków nielegalnie. Niestety, w praktyce jest inaczej: wciąż jest mnóstwo dzikich wysypisk.
Problem zalewu śmieci to efekt braku kultury!
Śmieci są nie tylko w lasach, ale także w przydrożnych rowach, na plażach, trawnikach. Bo na swoim trawniku zbierzemy każdy papierek, ale poza posesją śmiecimy i żądamy, żeby ktoś za nas posprzątał.
Ile razy widzimy, że w jadącym drogą aucie otwiera się okno i kierowca wyrzuca kubek po wypitej kawie albo pojemnik po jedzeniu na wynos.
- To po prostu brak kultury! Mam znajomych w Norwegii i u nich normą jest, że kiedy idziesz na spacer z psem albo żeby pobiegać, to bierzesz ze sobą worek, żeby zebrać znalezione śmieci - mówi Maciej Zawada. - Stąd wziął się nasz pomysł na bieganie z workami. Tyle że u nas śmieci jest tyle, że o bieganiu mogliśmy w tym dniu zapomnieć!
- Zanieczyszczanie lub zaśmiecanie miejsc publicznych jest karalne. Grozi za to 500 złotych mandatu - przypomina podinsp. Marzena Grzegorczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
W sądzie grzywna za śmiecenie może wynieść nawet 5 tysięcy zł. Problem w tym, że mało kogo udaje się przyłapać._
- W lasach mamy fotopułapki. One są montowane głównie po to, żeby zapobiegać kradzieżom drewna, ale przy okazji nagrywają osoby, które wywożą śmieci do lasu - mówi Sławomir Cichy, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach. - Na sprzątanie lasów wydaliśmy w zeszłym roku w skali kraju ponad 19 milionów zł!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?