Początkowo zamknięcie linii autobusowej wywołało niezadowolenie wśród pasażerów, którzy byli zmuszeni szukać alternatywnych środków transportu. Zlikwidowanych zostało bowiem 38 połączeń w dni robocze i 26 połączeń w weekendy i święta.
Dla tysięcy Opolan jedyną możliwością dostania się do Opola stało się więc podróżowanie PKS-em Kluczbork, który ze względu na inną siatkę połączeń, nie zawsze odpowiadał oczekiwaniom pasażerów. LUZ jeździł bowiem na trasie w godzinach, których nie obsługuje PKS Kluczbork, ponieważ pierwsze kursy były już od godz. 4:00 rano, co skutkowało wykluczeniem komunikacyjnym osób, które w Opolu pracują na pierwszą zmianę.
Mieszkańcy Opola i Kluczborka znów z dwoma przewoźnikami
Jednak, po licznych rozmowach i uzgodnieniach z marszałkiem województwa, udało się znaleźć wspólne rozwiązanie, które pozwoli na przywrócenie połączenia już od 29 lipca, rozpoczynając od soboty.
- Potrzebujemy jeszcze chwili, żeby to zorganizować technicznie. Pojawiła się także prośba od zarządcy dworca przy Centrum Przesiadkowym Opole-Główne, by dać im 10 dni na ogarnięcie się z ich sprawami - wyjaśnił Mirosław Domagała, prezes LUZ-u.
Powodem likwidacji linii były zawirowania dotyczące korekty rozkładu jazdy, na którą nie wyraził zgody starosta kluczborski - właściciel konkurencyjnego PKS-u Kluczbork, a później decyzję uwzględnił marszałek województwa. Jednym z argumentów starosty był fakt, że autobusy LUZ-u odjeżdżały z Kluczborka niemal w tym samym czasie, co PKS-u.
Jak się okazało, stronom udało się jednak dojść do konsensusu, dzięki czemu mieszkańcy obu miast będą mogli ponownie korzystać z dwóch różnych ofert przewoźników autobusowych.
- Zmieniły się przystanki względem poprzedniego rozkładu jazdy sprzed grudnia 2022 roku. Przystanki, które zostały zlikwidowane lub usunięte, zostały zastąpione przystankami, które obecnie istnieją - podkreślił Domagała.
Sprawa nie została jeszcze zakończona
Gdy w czerwcu przewoźnik nie otrzymał zgody na korektę swojej trasy, zaskarżył decyzję marszałka do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Sprawa nie została jeszcze rozpatrzona, jednak prywatny przewoźnik liczy na pozytywny finał sprawy.
- Pozytywne rozpatrzenie naszego odwołania pozwoli nam wrócić do rozkładu jazdy, który przewiduje odjazd po pięciu lub dziesięciu minutach po PKS Kluczbork, co uważamy za odpowiednie rozwiązanie - zaznaczył prezes Domagała.
W czwartek konferencję prasową w tym temacie organizuje także Urząd Marszałkowski. Do sprawy wrócimy.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody