Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzech kuzynów pojechało na motocyklach z Byczyny do Afryki. Jednego z nich ukąsił pająk i wylądował w szpitalu

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Trzech polskich motocyklistów z Byczyny na drogach i bezdrożąch Afryki.
Trzech polskich motocyklistów z Byczyny na drogach i bezdrożąch Afryki. FB/ Afrykańskie Wyzwanie
Miłosz Mendel oraz Patryk i Dawid Łyczyńscy wybrali się na eskapadę życia. na motocyklach pokonali słynną trasę rajdu Paryż - Dakar, choć nie obyło się bez przygód mrożących krew w żyłach!

„Afrykańskie wyzwanie"- takim hasłem nazwali trzej kuzyni z Byczyny i Doruchowa swoją wyprawę życia. 21-letni Miłosz Mendel, 29-letni Dawid Łyczyński oraz 32-letni Patryk Łyczyński wyruszyli na motocyklach do Afryki.

- Wyprawę do Afryki podzieliliśmy na kilka etapów. Najpierw dostaliśmy się na południe Francji, skąd wyruszyliśmy promem do Maroka - opowiada Miłosz Mendel. - Z Maroka posuwaliśmy się szybko, robiąc ponad 1000 kilometrów dziennie. Skwar panujący na pustyni dobijał nas. Jechaliśmy słynnym szlakiem Paryż - Dakar.

- Do Afryki wybraliśmy się na Suzuki Hayabusa i DR-Z. Od zawsze byliśmy fanami tych motocykli. Suzuki stworzyło pojazdy, którymi można podróżować w każdym zakątku świata, oba spisują się świetnie w trasie. To dwa różne motocykle, jeden supermoto, a drugi sportowo-turystyczny - mówi Miłosz Mendel.

Trasa motocyklistów z Byczyny wiodła przez: Maroko, Saharę Zachodnią, Mauretanię, Senegal, Gambię, Gwineę Bissau, Gwineę oraz Sierra Leone.

Taka eskapada to przygoda w każdym znaczeniu, również pokonywanie kłopotów i usterek.
- Motocykle szły bez zarzutu, choć DR-Z miał w Maroku problem z napinaczem, ale udało się rozwiązać problem. Hayabusa miała problem z akumulatorem i regulatorem w Mauretanii, ale z pomocą innych udało nam się dotrzeć do Gambii, gdzie pozostawiliśmy motocykle u naszej rodaczki. Kolejnym etapem był plan dojazdu do Beninu, niestety w Fambii był problem z odpaleniem hayabusy, padła pompka paliwa - relacjonuje mieszkaniec Byczyny. - Suzuki ma jednak to do siebie, że akceptuje prowizoryczne naprawy! Zrobiliśmy bypass na pompie paliwa i filtrze. Zdołaliśmy kupić pompę olejową i filterek samochodowy, co pomogło nam rozwiązać kłopoty.

Im dalej w dżunglę, tym więcej było problemów do pokonania. Motocykliści z Byczyny zgubili się w dżungli!

- Tubylcy z plemiennej wioski uratowali nam życie, dając jedzenie, picie i nocleg. Przeżycie niesamowite, gdyż cała wioska przychodziła zobaczyć białych ludzi na motocyklach. Byli nam bardzo życzliwi, pomogli wyruszyć na drugi dzień. Śmialiśmy się, że chociaż raz w życiu ktoś się cieszył, że nas widzi! - opowiada Miłosz Mendel. - Najbardziej dał nam popalić przejazd przez Gwineę. Dojechaliśmy szczęśliwie do Sierra Leone i postanowiliśmy wrócić do Europy, by zdobyć części do motocykla i środki na dalszą podróż.

Trzej motocykliści z Polski chcą przejechać całą Afrykę i zakończyć swoją podróż w Kapsztadzie w Republice Południowej Afryki.

Już po powrocie do Polski Dawid Łyczyński trafił do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Poznaniu na oddział chorób tropikalnych i pasożytniczych.

- Prawdopodobnie po drodze w Afryce ukąsił mnie pająk. Nie wiadomo, czy to się zdarzyło gdy spaliśmy w dżungli, czy też w innym miejscu - mówi Dawid Łyczyński, który przeszedł kuracje antybiotykową, leżał w szpitalu prawie tydzień i na szczęście rana na jego nodze zaczęła się goić.

Z Byczyny do Sierra Leone

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trzech kuzynów pojechało na motocyklach z Byczyny do Afryki. Jednego z nich ukąsił pająk i wylądował w szpitalu - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na kluczbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto